Dlaczego Tusk posługuje się kłamstwem? – Albert Łyjak

Posted: 11 lutego 2024 in Polska

Słowa rzekomo nic nie kosztują, mylą się jednak ci, co tak sądzą. Coraz częściej spotykamy się z politykami, dla których „danie słowa” czy „honor” są pustymi deklaracjami. Politycy często obiecują, nawet wtedy, gdy wiedzą, że tej obietnicy nigdy nie zrealizują. Zapominają, że obietnica wyborcza jest swoistym kontraktem ze społeczeństwem. To umowa bez notariusza, ale honorowa.

Mistrzostwem łgarstwa i manipulacji wykazuje się premier Donald Tusk. Już w kampanii wyborczej pokazał swoją nikczemną naturę. Wielokrotnie posługiwał się kłamstwem i fake newsami, bardzo często zaprzeczając sobie samemu. Były już czereśnie po 260 zł kilogram, czy bochenek chleba po 30 zł. Pamiętamy protesty i złowieszcze analizy dotyczące wprowadzenie wolnej niedzieli w handlu. Miały zrujnować gospodarkę, tymczasem gospodarka rozkwitła jak nigdy dotąd. Gdy PO była u władzy, to umożliwiała kradzież z budżetu państwa setek miliardów złotych. Mafie paliwowe, VAT-owskie miały eldorado. Na szeroką skalę wyprzedawano majątek narodowy, a mimo to na nic nie było pieniędzy. Nawet spółki skarbu państwa zarządzane przez PO przynosiły ogromne straty. A co dostawali Polacy? Tylko podwyżki podatków, podwyżki wieku emerytalnego, grabież pieniędzy zgromadzonych przez Polaków w OFE. Przez nieudolne rządy, Polsce groziła unijna procedura nadmiernego deficytu. Ośmioletnie rządy PO to wielkie afery: hazardowa, Amber Gold, Infoafera, afera podsłuchowa czy afera Beaty Sawickiej. Kiepskie rządy PO doprowadziły do zamknięcia polskich stoczni. Bezrobocie wtedy wynosiło 13, 2 proc., płaca minimalna 1600 zł, wiek emerytalny 67 lat – mimo że na świecie była prosperita i sprzyjające warunki. O tym szybko chcieli by zapomnieć. Dzisiaj jednak znowu kłamią i oszukują. Gdzie mamy konkursy do spółek skarbu państwa, gdzie realizacja rozpoczętej rozbudowa portu w Świnoujściu, która ma zapewnić możliwość rozładunku kontenerów, budowa małych elektrowni atomowych, gdzie inwestycje w zbrojenia? Gdzie dobrowolny ZUS i kwota wolna od podatku 60 tys. zł, gdzie paliwo po 5 zł, gdzie pieniądze z KPO? Zamiast tego mamy pigułkę poronną dla piętnastoletnich dzieci.

         Dlaczego Tusk i politycy z PO posługują się kłamstwem? Jest to chyba grzech pierworodny. Platforma bowiem jest partią założoną przez służby. Jeden z jej założycieli, Andrzej Olechowski, w PRL był współpracownikiem wywiadu, kontaktem operacyjnym gen. Gromosława Czempińskiego. W jednym z wywiadów Czempiński powiedział: Miałem dość duży udział w tym, że powstała Platforma Obywatelska. Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Pawła Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali. Wkrótce po objęciu rządów przez PO zaczęto przywracać do pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych absolwentów Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych. W czasach ZSRR ta uczelnia szkoliła kadry dyplomatyczne dla krajów komunistycznych, dbając jednocześnie, by spory procent absolwentów związać z KGB. Niemal połowę stanowisk MSZ, wymagających posiadania stopnia dyplomatycznego, PO obsadziła absolwentami tej właśnie uczelni. Przypadek?

      Również służby specjalne podczas rządów Platformy podlegały wielu patologiom. Wkrótce po objęciu rządów przez koalicję PO-PSL zastępcą szefa ABW został były esbek Zdzisław Skorża. Pełniącym obowiązki szefa, a następnie szefem ABW został Krzysztof Bondaryk. Wokół niego, a także jego brata narosło wiele niejasności.

     Zwijanie Polski postępowało w każdej dziedzinie. W 2009 roku rząd PO zlikwidował 3000 etatów w policji. W okresie 2008–2012 zlikwidowano w Polsce 130 posterunków, a kolejnych 277 było przeznaczonych do likwidacji. Likwidowano też połączenia kolejowe, autobusowe. Dopiero od 2015 roku, gdy już nie było szkodników u władzy, to wszystko było odtwarzane.

     Rządy PO to nie tylko afery, ale również totalna niegospodarność. Widać to było podczas przygotowań do turnieju Euro 2012. Brakowało pieniędzy na budowę dróg, infrastruktury noclegowej, a wydawano ogromne kwoty na zbyt duże i drogie stadiony. Zanim jeszcze zaczęto budowę stadionów, przeprowadzano też kosztowne szkolenia. Spółki zajmujące się przygotowaniem i obsługą turnieju i „swoi ludzie” tam zatrudnieni generowały ogromne koszty, nawet kilka lat po zakończeniu Mistrzostw Europy. Do dzisiaj nikt nie poniósł konsekwencji, a należałoby do tego wrócić. Euro 2012 mogło być szansą rozwojową dla polskich firm, które pracowały przy rozbudowie infrastruktury, miało przynieść nowe miejsca pracy. Tymczasem w lipcu 2012 roku sąd ogłosił upadłość PBG, lidera branży budowlanej, który wybudował m.in. Stadion Narodowy. Bezpośrednią przyczyną decyzji o ogłoszeniu upadłości przez spółkę miały być przeciągające się rozmowy z bankami na temat finansowania firmy. W podobnej sytuacji było więcej budowlanych przedsiębiorstw. Polski Związek Pracodawców Budownictwa alarmował, że będą upadały kolejne firmy. W wyniku zapaści branży, pracę w tym sektorze mogło stracić nawet 150 tys. osób. Same stadiony kosztowały rekordowe pieniądze i generowały, i generują straty do dziś, za które muszą płacić lokalne społeczności.

       To tylko zaledwie kilka przykładów „osiągnięć” Tuska, który widać to wyraźnie – po postawie proszalnego dziada w stosunku do Niemiec – nie reprezentuje polskich interesów. Widać też, że polskie społeczeństwo ma amnezję. Niestety już Jan Kochanowski pisał, że Polak „mądry po szkodzie”: Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.

Dodaj komentarz